Cześć wszystkim!
Wraca Lilka, Zaczarowana czy po prostu Elcza.
Kocham Bohaterów mojego opowiadania. Przypomnieli mi o sobie wczoraj, kiedy to przeglądałam stary blog. Wprawdzie dziś Moim Jim'mem jest ktoś inny niż wtedy kiedy zaczynałam pisać, ale to nie zmienia faktu że Kocham i to wystarcza mi za odpowiednią motywacje. Opowiadanie to nie odzwierciedla mojego życia, czy moich miłosnych przeżyć. przynajmniej nie w 100% W starej części tylko jedna notka która w 100% jest opisem mojego spotkania z ówczesnym Jim'em.Proszę Nie interpretujcie tego dosłownie. Nie przekładajcie na moje życie. Moi Bohaterowie żyją swoim życiem ja Swoim.
****
-Lily, Liluś obudź się!
-tak? co jest?
-To ja Zaczarowana zaczynam pisać
-aaa! Znowu?! Świetnie! albo i nie!
-czemu nie?
-Bo znowu nas zostawisz!
-Nie zostawię, przecież wróciłam!
-No wróciłaś wróciłaś! Krzyknęła ruda po czym z uśmiechem na twarzy rzuciła się w moje ramiona.
-Tak bardzo tęskniłam!-powiedziałam wtulonej we mnie Lilce.
-Ja za Tobą też! ale musisz mi coś obiecać? -powiedziała z poważną miną
-co takiego?- zapytałam lekko zbita z tropu.
-że doprowadzisz miłość moją i James do końca, a także nie zostawisz Syriusza i Dorcas i że nie zapomnisz o Ann i Remusie i jeszcze o Peterze no i jeszcze...-przerwała bo weszłam jej w słowo-Lilka dobrze! już spokojnie! Obiecuje! Nie zapomnę o żadnej ważnej dla mnie postaci, a wszyscy jesteście dla mnie ważni. Odpowiedziałam całkowicie pewna tego co mówię. Po chwili dodałam jeszcze: -Lilka pomóż mi obudzić resztę i przypomnieć wszystkim wasze dzieje które opisałam wcześniej. Musicie pomóc mi przypomnieć innym 21rozdziałów przez które już przeszliśmy! Pomożesz?-Pewnie! Odpowiedziała po czym złapała mnie za rękę i pobiegłyśmy dalej budzić innych. Dwie rudowłose i zielonookie postacie latały jak szalone, odwiedziły Grimuald Place, Doline Godryka oraz inne miejsca które zamieszkiwali przyjaciele Lilki. Dorcas Meadows najlepsza przyjaciółka Lily i jednocześnie miłość Syriusza chyba najdłużej się na mnie gniewała. Najpierw za to że ją zostawiłam, bezczelnie i bez pożegnania, później za to że znowu będzie męczyła się z Blackiem, na szczęście na samym końcu mi wybaczyła i budziła z nami resztę.Na Ann musiałyśmy czekać, ponieważ jak zawsze musiała się perfekcyjnie spakować. Remus Zwarty i gotowy by z nami wyruszyć był po 15minutach od mojego naszego przybycia, Potterowi zeszło nieco dłużej ale tylko dlatego że najpierw gapił się jak głupi na Lilly, Syriusza w ogóle nie trzeba było namawiać ani na niego czekać był gotowy od razu, Petera trzeba było chwile dłużej przekonywać, na szczęście fasolki wszystkich smaków zadziałały na niego zachęcająco. Resztę uczniów oraz profesorów powiadomiliśmy przez sowy.
Tak więc jesteśmy w komplecie : Lily, Ann, Dorcas, James, Remus, Syriusz, Peter, Zaczarowana i reszta ferajny. Chcemy być dla was!
Zapraszam do Przypomnienia sobie jak to było i jak to się wszystko zaczęło!
ps. Proszę nie czepiajcie się o styl. To było pisane w 2009r
****
Była noc z 31,sierpnia na 1września,
Następnego dnia Lily, Dorcas,Anna, Lupin, James oraz Syriusz mieli zacząć kolejny już szósty rok nauki w Hogwarcie. To była ich ostatnia noc w świecie który nie do końca należał do nich. Do swojego świata wkraczają w momencie w którym przejdą przez ścianę na peronie 9 i3/4
Rudowłosa osóbka śniła o pięknych czekoladowych oczach nie do końca zdając sobie sprawę z tego do kogo owe oczy należą. Nie widziała twarzy właściciela, śniły jej się głownie te piękne oczy. Przekręcając się z boku na bok usłyszała pukanie w szybę.
Otworzyła oczy i zobaczyła Piękną śnieżno białą sowę, stała, otworzyła okno i odwiązała Liścik....usiadła na Łóżku i zaczęła czytać...
Kolejny uczeń Hogwartu Remus Lupin miał sen który nawiedzał go noc. Remus był chłopcem z problemami, a dokładniej jednym -Był wilkołakiem.
Sen nawiedzający lunatyka przedstawiał dzień w którym wszyscy dowiedzieli się o jego "futerkowym problemie" jak zwykli nazywać wilkołactwo jego bliscy przyjaciele.
Niespokojny sen przerwał budzik w postaci mamy:
-Remus śpiochu wstawaj masz 2 godziny żeby się wyszykować i Jechać na King's Cross!-wykrzykiwała.
-tak, tak mamo. Już wstaje.-odpowiedział jak zawsze posłuszny.
Pewnie zapytacie co z Jamesem?
James nie spał całą noc, myślał tylko o niej wiedział że po 2 miesiącach przerwy w końcu ją zobaczy..Miał nadzieje że w tym roku uda mu się umówić z Lilly Evans, rudowłosą pięknością o której względy zabiegał od 1klasy ale ta wiecznie dawała mu kosza... Chciał z nią być. Kochał Ją całym sobą. Niestety ignorowała jego zaloty.Trzymali się razem całą 6-cio osobową grupą. Był Dla niej Kumplem Tylko zwykłym drażniącym ja na każdym kroku kumplem
Jak na razie musiał się z tym pogodzić, musiało mu to wystarczyć. Nie wiedział jeszcze jak zacząć nowy rok by Lilly była pod wrażeniem. Wiedział że musi zrobić coś co jej zaimponuje.
Lily usiadła na łóżku czytając list który wysłała jej Dorcas
Nadszedł czas pożegnań. Wszyscy żegnali się czule z Rodzinami Lily była zdziwiona ponieważ Petunia po raz pierwszy odkąd Lily jedzie do Hogwartu pojechała z Nią na dworzec a nawet ja przytuliła.... Ruda odrywając się od siostry,na pożegnanie cmoknęła jeszcze raz rodziców w oba policzki po czym szybko pobiegła w kierunku znajomego tłumu.
Przyjaciele i znajomi którzy nie widzieli się aż 2 miesiące czule się ściskali.
Dziewczęta stały rozmawiały o tym jak minęły im wakacje gdy nagle Ann wybuchnęła -Dor,Lily przez ostatni tydzień nie pisałyście do mnie w ogóle-powiedziała Ann z wielkim oburzeniem
-Przepraszam-odpowiedziały równo
-ale... zaczęła Dor niestety urwała bo pojawiła się trzech Huncwotów
-Witam piękne panie -przywitał Syriusz.
-Cześć wszystkim no i witaj moja piękna Lil...-Zaczął Jim, ale nie zdążył Skończyć Bo Lilly uciszyła go gestem ręki, po czym dodała
-Znowu zaczynasz Potter? daj mi spokój chociaż dziś.-Rogacz cały rozpromieniony tym, że nie kazała mu spadać na zawsze powiedział tylko - Dziś dam ci spokój, ale dziś od jutra zaczynam z powrotem spojrzał na nią ona na niego ich spojrzenia się skrzyżowały –Gdy Lilly uświadomiła sobie że James ma dokładnie takie czekoladowe oczy jak chłopak ze jej snu nagle spojrzała w dół.James wziął Delikatnie za jej podbródek uniósł do góry spojrzał jej prosto w oczy i powiedział -Masz Piękne Oczy Lilian -Ty też Potter -nagle do niej dotarło to co powiedziała zarumieniła się i miała nadzieje ze tylko on to słyszał, nie myliła się, ale chcąc szybko zmienić temat powiedziała -Bierzmy kufry i wsiadajmy do pociągu żebyśmy znaleźli dla nas pusty przedział. James na jakiś czas znieruchomiał miał bardzo zdziwiony wyraz twarzy i patrzył w miejsce gdzie przed chwilą stała Lilly
-e Łosiu nie śpij idziemy do pociągu- rzucił Syriusz szturchając okularnika w ramie
-tak, tak -mruknął.
***
Przypominacie sobie, a może wasza przygoda z moimi bohaterami dopiero się rozpoczyna?
Jak by nie było, jest mi cholernie miło że zechcieliście tu zajrzeć. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Zaczarowana,
Wraca Lilka, Zaczarowana czy po prostu Elcza.
Kocham Bohaterów mojego opowiadania. Przypomnieli mi o sobie wczoraj, kiedy to przeglądałam stary blog. Wprawdzie dziś Moim Jim'mem jest ktoś inny niż wtedy kiedy zaczynałam pisać, ale to nie zmienia faktu że Kocham i to wystarcza mi za odpowiednią motywacje. Opowiadanie to nie odzwierciedla mojego życia, czy moich miłosnych przeżyć. przynajmniej nie w 100% W starej części tylko jedna notka która w 100% jest opisem mojego spotkania z ówczesnym Jim'em.Proszę Nie interpretujcie tego dosłownie. Nie przekładajcie na moje życie. Moi Bohaterowie żyją swoim życiem ja Swoim.
****
-Lily, Liluś obudź się!
-tak? co jest?
-To ja Zaczarowana zaczynam pisać
-aaa! Znowu?! Świetnie! albo i nie!
-czemu nie?
-Bo znowu nas zostawisz!
-Nie zostawię, przecież wróciłam!
-No wróciłaś wróciłaś! Krzyknęła ruda po czym z uśmiechem na twarzy rzuciła się w moje ramiona.
-Tak bardzo tęskniłam!-powiedziałam wtulonej we mnie Lilce.
-Ja za Tobą też! ale musisz mi coś obiecać? -powiedziała z poważną miną
-co takiego?- zapytałam lekko zbita z tropu.
-że doprowadzisz miłość moją i James do końca, a także nie zostawisz Syriusza i Dorcas i że nie zapomnisz o Ann i Remusie i jeszcze o Peterze no i jeszcze...-przerwała bo weszłam jej w słowo-Lilka dobrze! już spokojnie! Obiecuje! Nie zapomnę o żadnej ważnej dla mnie postaci, a wszyscy jesteście dla mnie ważni. Odpowiedziałam całkowicie pewna tego co mówię. Po chwili dodałam jeszcze: -Lilka pomóż mi obudzić resztę i przypomnieć wszystkim wasze dzieje które opisałam wcześniej. Musicie pomóc mi przypomnieć innym 21rozdziałów przez które już przeszliśmy! Pomożesz?-Pewnie! Odpowiedziała po czym złapała mnie za rękę i pobiegłyśmy dalej budzić innych. Dwie rudowłose i zielonookie postacie latały jak szalone, odwiedziły Grimuald Place, Doline Godryka oraz inne miejsca które zamieszkiwali przyjaciele Lilki. Dorcas Meadows najlepsza przyjaciółka Lily i jednocześnie miłość Syriusza chyba najdłużej się na mnie gniewała. Najpierw za to że ją zostawiłam, bezczelnie i bez pożegnania, później za to że znowu będzie męczyła się z Blackiem, na szczęście na samym końcu mi wybaczyła i budziła z nami resztę.Na Ann musiałyśmy czekać, ponieważ jak zawsze musiała się perfekcyjnie spakować. Remus Zwarty i gotowy by z nami wyruszyć był po 15minutach od mojego naszego przybycia, Potterowi zeszło nieco dłużej ale tylko dlatego że najpierw gapił się jak głupi na Lilly, Syriusza w ogóle nie trzeba było namawiać ani na niego czekać był gotowy od razu, Petera trzeba było chwile dłużej przekonywać, na szczęście fasolki wszystkich smaków zadziałały na niego zachęcająco. Resztę uczniów oraz profesorów powiadomiliśmy przez sowy.
Tak więc jesteśmy w komplecie : Lily, Ann, Dorcas, James, Remus, Syriusz, Peter, Zaczarowana i reszta ferajny. Chcemy być dla was!
Zapraszam do Przypomnienia sobie jak to było i jak to się wszystko zaczęło!
ps. Proszę nie czepiajcie się o styl. To było pisane w 2009r
****
Była noc z 31,sierpnia na 1września,
Następnego dnia Lily, Dorcas,Anna, Lupin, James oraz Syriusz mieli zacząć kolejny już szósty rok nauki w Hogwarcie. To była ich ostatnia noc w świecie który nie do końca należał do nich. Do swojego świata wkraczają w momencie w którym przejdą przez ścianę na peronie 9 i3/4
Rudowłosa osóbka śniła o pięknych czekoladowych oczach nie do końca zdając sobie sprawę z tego do kogo owe oczy należą. Nie widziała twarzy właściciela, śniły jej się głownie te piękne oczy. Przekręcając się z boku na bok usłyszała pukanie w szybę.
Otworzyła oczy i zobaczyła Piękną śnieżno białą sowę, stała, otworzyła okno i odwiązała Liścik....usiadła na Łóżku i zaczęła czytać...
Kolejny uczeń Hogwartu Remus Lupin miał sen który nawiedzał go noc. Remus był chłopcem z problemami, a dokładniej jednym -Był wilkołakiem.
Sen nawiedzający lunatyka przedstawiał dzień w którym wszyscy dowiedzieli się o jego "futerkowym problemie" jak zwykli nazywać wilkołactwo jego bliscy przyjaciele.
Niespokojny sen przerwał budzik w postaci mamy:
-Remus śpiochu wstawaj masz 2 godziny żeby się wyszykować i Jechać na King's Cross!-wykrzykiwała.
-tak, tak mamo. Już wstaje.-odpowiedział jak zawsze posłuszny.
Pewnie zapytacie co z Jamesem?
James nie spał całą noc, myślał tylko o niej wiedział że po 2 miesiącach przerwy w końcu ją zobaczy..Miał nadzieje że w tym roku uda mu się umówić z Lilly Evans, rudowłosą pięknością o której względy zabiegał od 1klasy ale ta wiecznie dawała mu kosza... Chciał z nią być. Kochał Ją całym sobą. Niestety ignorowała jego zaloty.Trzymali się razem całą 6-cio osobową grupą. Był Dla niej Kumplem Tylko zwykłym drażniącym ja na każdym kroku kumplem
Jak na razie musiał się z tym pogodzić, musiało mu to wystarczyć. Nie wiedział jeszcze jak zacząć nowy rok by Lilly była pod wrażeniem. Wiedział że musi zrobić coś co jej zaimponuje.
Lily usiadła na łóżku czytając list który wysłała jej Dorcas
Kochana Lily
Widzimy się dziś o 11 na King's Cross już się nie mogę doczekać.
Mam Ci tyle do opowiedzenia przez całe lato pisałam z Huncwotami.
Łapa jest po prostu ahhh... brak mi słów
I mam jeden ważny dla Ciebie komunikat mianowicie:
Mam dość ciągłego:
-'Hey Evans umówisz się ze mną"
Czy wy nie możecie zacząć ze sobą normalnie rozmawiać?!
Widzimy się dziś o 11
z utęsknieniem czekam
Dor :)
Nadszedł czas pożegnań. Wszyscy żegnali się czule z Rodzinami Lily była zdziwiona ponieważ Petunia po raz pierwszy odkąd Lily jedzie do Hogwartu pojechała z Nią na dworzec a nawet ja przytuliła.... Ruda odrywając się od siostry,na pożegnanie cmoknęła jeszcze raz rodziców w oba policzki po czym szybko pobiegła w kierunku znajomego tłumu.
Przyjaciele i znajomi którzy nie widzieli się aż 2 miesiące czule się ściskali.
Dziewczęta stały rozmawiały o tym jak minęły im wakacje gdy nagle Ann wybuchnęła -Dor,Lily przez ostatni tydzień nie pisałyście do mnie w ogóle-powiedziała Ann z wielkim oburzeniem
-Przepraszam-odpowiedziały równo
-ale... zaczęła Dor niestety urwała bo pojawiła się trzech Huncwotów
-Witam piękne panie -przywitał Syriusz.
-Cześć wszystkim no i witaj moja piękna Lil...-Zaczął Jim, ale nie zdążył Skończyć Bo Lilly uciszyła go gestem ręki, po czym dodała
-Znowu zaczynasz Potter? daj mi spokój chociaż dziś.-Rogacz cały rozpromieniony tym, że nie kazała mu spadać na zawsze powiedział tylko - Dziś dam ci spokój, ale dziś od jutra zaczynam z powrotem spojrzał na nią ona na niego ich spojrzenia się skrzyżowały –Gdy Lilly uświadomiła sobie że James ma dokładnie takie czekoladowe oczy jak chłopak ze jej snu nagle spojrzała w dół.James wziął Delikatnie za jej podbródek uniósł do góry spojrzał jej prosto w oczy i powiedział -Masz Piękne Oczy Lilian -Ty też Potter -nagle do niej dotarło to co powiedziała zarumieniła się i miała nadzieje ze tylko on to słyszał, nie myliła się, ale chcąc szybko zmienić temat powiedziała -Bierzmy kufry i wsiadajmy do pociągu żebyśmy znaleźli dla nas pusty przedział. James na jakiś czas znieruchomiał miał bardzo zdziwiony wyraz twarzy i patrzył w miejsce gdzie przed chwilą stała Lilly
-e Łosiu nie śpij idziemy do pociągu- rzucił Syriusz szturchając okularnika w ramie
-tak, tak -mruknął.
***
Przypominacie sobie, a może wasza przygoda z moimi bohaterami dopiero się rozpoczyna?
Jak by nie było, jest mi cholernie miło że zechcieliście tu zajrzeć. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Zaczarowana,
Gdyby nie ta duża ilość błędów było by O.K. Jak już masz zamiar pisać i to publikować to radzę zapoznać się z podstawami, jak powinien wyglądać tekst publikowany. Weź pod uwagę to, że może ten tekst zechce przeczytać większa ilość osób, a stan, w którym on się znajduje sprawia, że ciężko się go czyta. Poza tym, mam wrażenie, że gdzieś coś podobnego czytałem. Za mało Twojego stylu i własnych pomysłów, za dużo czegoś co już znamy.
OdpowiedzUsuńWiesz, to było pisane w 2009r.
UsuńJest opcja że już gdzieś to czytałaś ponieważ to już było, na moim poprzednim blogu. :))
Do którego niestety zapomniałam hasła i staram się to odświeżyć. Czyt.Pisać dalej, ale chciałabym żeby to co napisałam kiedyś również nie zginęło, a było 21rozdziałów.
No i fajnie to wychodzi ;). To znaczy ja znam to z Twojego poprzedniego bloga, ale miło znowu się czyta.
OdpowiedzUsuńCieszę się że mam przynajmniej jednego stałego i niezawodnego czytelnika <3
UsuńNie chodzi mi o to, że znam to z Twojego poprzedniego bloga. Sam pomysł nie jest nowy. Nawet jeżeli było to pisane w 2009 r., to zanim to opublikowałaś po skopiowaniu i wklejeniu powinnaś sprawdzić, czy w tekście wszystko gra. Panuje w nim jeden wielki chaos i sprawia wrażenie, jakbyś pisała bez zastanowienia, by jak najszybciej opublikować. W dzisiejszych czasach zanim coś komuś pokażesz, musisz się zastanowić, czy to, co chcesz pokazać dobrze wygląda. Fajnie (a może i nie?), że zdecydowałaś się na taki, a nie inny temat, ale Moim zdaniem, powinnaś wprowadzić 'mały powiew świeżości'. Zrób coś, aby tekst czytali nie tylko "stali i niezawodni czytelnicy". A może to tekst skierowany do jednej grupy czytelników? Bo ja tak go odbieram.
OdpowiedzUsuńNie chodzi mi o to, że czytałam Twojego poprzedniego bloga. Niektórzy pogodzili się z tym, że coś się skończyło i 'mielenie' tematu jest czasem nudne. Jeżeli zrozumiałaś o co mi chodzi.
OdpowiedzUsuńNawet jeżeli tekst pochodzi z 2009r. to przed ponownym opublikowaniem go, powinnaś sprawdzić, czy wszystko w nim gra. A Moim zdaniem nie gra. Za dużo w nim chaosu i błędów praktycznych. Po przeczytaniu go mam wrażenie, że pisałaś go bez zastanowienia i z myślą 'szybko opublikować'. Weź pod uwagę, że tekstem może zainteresować się szersza grupa odbiorców, a nie tylko 'stali i niezawodni czytelnicy'. Oni mogą tego nie zauważyć, bo są przyzwyczajeni do tego, jak piszesz.
Ale 'świeże oko' potrafi wyłapać takie błędy.
Nie miałam zamiaru Cię obrażać. Po prostu uważam, że powinnaś wprowadzić do tekstu COŚ NOWEGO, coś co sprawi, że zainteresują się nim nowe osoby. Jak na razie nie zachęcił mnie do ponownego zajrzenia na blog i czekania na kolejną część. Może coś w stylu 'otwarte zakończenie'? A może jest to tekst skierowany do jednej grupy?
Dobrze Ci też zrobi zapoznanie się z podstawowymi zasadami, jak powinien wyglądać tekst, który oddajesz do publikacji.
Nie jest to skierowane do jednej grupy, ale też nie jest pisane dla kogoś. Piszę dla samej siebie bo lubię, a jeżeli ktoś chce przeczytać nie zabronię. Lubię dzielić się z innymi tym co napisałam. Jeżeli ktoś chce skomentować nie zabronię. W świecie blogów istnieje już długo i naprawdę nie chcę nikogo obrażać, ale zanim ja wyrażę opinię na temat kogoś lub czegoś nawet tego co przeczytałam, zastanawiam się czy sama zrobiłabym to lepiej. Uwierz też kiedyś myślałam że łatwe jest siedzenie oglądanie i wyrażanie opinii. Dopiero gdy sama się za to wzięłam zrozumiałam że najważniejsze to zadowolić siebie, a nie kogoś, bo próbując zadowolić innych tracę siebie.
UsuńChciałam Ci tylko dać dobrą radę. Skoro 'istniejesz w świecie blogów' już od jakiegoś czasu, to skąd ten bałagan w tekście? Zrozumiała bym go, gdybyś była 'świeżakiem'. Dobrze wiem, że nie jesteś tu od wczoraj. Od jakiegoś czasu przyglądam się Twojemu drugiemu (a może już trzeciemu) blogowi, i tam panuje o wiele większy porządek, wszystko sprawia wrażenie, jakby było dokładnie zaplanowane i uporządkowane. Odmienne wrażenie odnoszę tutaj. Chciałbym się jeszcze odnieść do tego, co napisałaś. Pozwól, że zacytuję: " zanim ja wyrażę opinię na temat kogoś lub czegoś nawet tego co przeczytałam, zastanawiam się czy sama zrobiłabym to lepiej." Myślę, że zrobiłabym to lepiej. Na pewno przyłożyła bym się do tekstu. Pisz co chcesz, o czym chcesz i o kim chcesz, ale niech to jakoś wygląda. Małe pytanie: Jak piszesz to, co publikujesz to piszesz to najpierw w Wordzie, czy od razu tu? Pytanie może banalne, ale rozwiewa wszystkie wątpliwości.
OdpowiedzUsuńTo jest stary post nie poprawiany. Zapraszam do przeczytania kolejnego.
UsuńPoczątkowo pisałam od razu na blogu. Później dopiero pomyślałam że najpierw Word, później blog bo jest czas na przemyślenia.
elcza9304.blogspot.com jest moim priorytetowym blogiem bo to właśnie tam pokazuje swoje życie. Stary blog z opowiadaniem został zamknięty przez to że zapomniałam hasła.
Ten otwarty został dziś. Uważam że mam dwa blogi. Ten na którym właśnie się znajdujemy i elcza9304. :)
Myślałam, że odpowiedź rozwieje moje wątpliwości. Niestety jest odwrotnie. Jeśli pozwolisz, na maila wyślę Ci to, o co mi chodzi. Kiedyś. Na pewno nie dziś. Dziś życzę powodzenia w pisaniu, wytrwałości i więcej przemyśleń.
UsuńP.S. Przeczytałam kolejny post. On też nie był poprawiany?
P.S.2. Może i jest lepiej, być może jestem zbyt wymagającym odbiorcą.
UsuńDrugi post też nie był edytowany, tylko połączone dwa w jeden,
Usuń